Sonet o rzuconym w pokrzywę
w pewnej esperanckiej gazecie
pojawiło się moje zdjęcie
zwiastujące nieosiągnięcie
„nie chcę ale muszę“ - to wiecie

pakty odezwy manifesty
deklaracje - to wszystko było
niewiele się z tego spełniło
pozostały tylko protesty

traktuję tę rzecz artystycznie
jako rodzaj sztuki działania
cholerycznie i flegmatycznie

widzę w tym też alternatywę
dla światowego powikłania
sam siebie rzuciłem w pokrzywę
Zurych, 16 lutego 2003