Sonet - rozmowa z dziennikarzem
kiedy rozmawiam z dziennikarzem 
przychodzi natychmiast ból głowy 
przekładam materiał surowy 
na coś co zwie się reportażem 

wyjaśniam że ważna jest książka 
nie moja lecz mego kolegi 
a on wyskakuje za brzegi 
tematu chwytając się drążka 

"nazwiska mego nie zamieszczaj 
pisz o tym co z treści wynika
i banalnością nie rozpieszczaj"

patrzymy na siebie z wyrazem 
że ktoś z nas obojgu ma bzika 
to ja jestem trudnym okazem
Zurych, 7 lutego 2003