Sonet ze złem za firankami
przy Dorfstrasse czyli w Tiefwerder 
mieszkali jacyś dziwni ludzie 
siedzieli w domach jak pies w budzie
który czasem ogonem merda 

pies szczeka a oni milczeli 
wrogo na siebie spozierali 
i przed obcymi umykali 
często nawet na nich warczeli 

"co za naród" często myślałem 
żyłem jednak swymi sprawami 
wrogością się nie przejmowałem 

nie mieli czystego sumienia 
coś kryło się za firankami 
zła przeszłość ludzi tak przemienia
Zurych, 9 marca 2003