Sonet o szukaniu diamentu
przez ciasne otwory po sękach 
ze szczap wytryskują płomienie 
niesamowite przedstawienie 
kominek mizdrzy się we wdziękach 

na ogień patrzymy baztrosko 
czujemy że dzieją się cuda 
trzask bierwion to dla nas ułuda 
przy której czujemy się bosko 

coś znika wtedy gdy się spala 
zostaje tylko garść popiołu 
symbol który pustkę utrwala 

niektórzy w tym co kiedyś było 
szukali diamentu pospołu 
lecz marzenie się nie spełniło
Twierdza Ciszy, 5 kwietnia 2003