Sonet o moim żeglowaniu
nadawaliśmy nazwy jachtom 
na gnuśną "Księżniczkę" przystałem 
bo "Ciszy" ważności dodałem 
"Księżniczka Cisza" przeciw wiatrom

następny był kaczorek "nic to" 
nad "i" zamiast kropki miał serce 
z czerwoną chustką w butonierce 
zmienione "sum ergo cogito" 

potem bez nazwy żeglowałem 
bo dzielny "bez-dwa" z Augustowa 
ot po prostu reklamowałem 

różne jachty czarterowałem 
choć obca pieściła je mowa 
pod polską banderą pływałem
Zurych, 7 kwietnia 2003