urzeka nas morze przejrzyste do samej głębi turkusowe nieprzeciętnością luksusowe otulone przez niebo czyste jacht tkwi na kotwicznym łańcuchu w pozycji gotowej do startu kołysze się niby dla żartu przez wiatr uwolniony z posłuchu my obok leżymy na wodzie jej słona gęstość nas unosi w bezruchu ku naszej wygodzie a wszystkie nasze dzienne sprawy w sporach Józefa i Małgosi przepadły bez żadnej obawy