przejrzałem kilka życiorysów na stronach tak zwanych działaczy konkluzja wiedzie do rozpaczy a raczej do cierpkich kaprysów nie warto nimi się zajmować dlatego szybko zmieniam temat bo sam mam podobny dylemat życiorys muszę komponować urodziłem się to wiadomo wszak żyję i to tak jak chciałem choć po mnie przychodziło ZOMO mam wady – zasług nie pamiętam na pewno o tym już pisałem w mych księgach – śmierci się nie lękam