Sonet pisany od niechcenia
mógłbym pisać o Jaruzelskim 
bo dziś obchodzi urodziny 
mam w Twierdzy Ciszy odwiedziny 
więc zostaję w nastroju sielskim 

liście krzewów mokre od deszczu 
trawa bardzo śliska od rosy 
a ja po łące chodzę bosy 
"uważaj - przewrócisz się wieszczu" 

żartowniś nos wytarł rękawem 
chrząknął kichnął i poszedł dalej 
tam gdzie sokół krąży nad stawem 

pozamykałem okiennice 
i mówię do siebie "nie szalej" 
na nic zdały się obietnice
Twierdza Ciszy, 6 lipca 2004