lubię ogień nie wiem dlaczego chociaż posiada moc niszczącą to jednak nadzwyczaj kojącą gdy gaśnie zmierza do niczego wprawdzie garść popiołu zostanie ale ten nikomu nie szkodzi najwyżej Feniks się odrodzi albo diament jako zaranie na dworze upał a ja palę do kominka wkładam bierwiona płomienie w tym wierszu utrwalę magia harcerskiego ogniska gdzieś na dnie duszy zabarwiona pozostaje mi ciągle bliska