Sonet o towarzystwie śmierci
śniadanie nawet smakowało 
po nim krótkie wyjście na plażę 
jednak jeszcze o chłodzie marzę 
brodzenie w morzu krótko trwało 

potem przyszła wiadomość smutna
samolot spadł pod Atenami 
wczoraj ten teren był pod nami 
sama myśl o tym jest okrutna 

z Krety do Zurychu się nie da 
iść pieszo - tylko samolotem 
można wrócić - to nasza bieda 

długo w samochodzie siedziałem 
jeździłem wciąż tam i z powrotem 
i ciągle o śmierci myślałem
Kreta, 14 sierpnia 2005