Sonet w odzieniu z Mokotowa
czasopismo mi znów przysłano 
w którym piszą że mam zacięcie 
ale skąd wzięli moje zdjęcie 
beze mnie go nie wykonano 

rozwiane włosy twarz łaskawa 
zmęczeniem lecz także cyniczna 
bo winna praca ustawiczna 
albo jakaś zawiła sprawa 

wąsik starannie przystrzyżony 
odzienie jeszcze z Mokotowa 
szaliczek jednak zmiętoszony 

"La fenomeno..." i nazwisko 
od tych sukcesów boli głowa 
muszę więc zmienić stanowisko 
Zurych, 8 kwietnia 2006