śniadanie było wyśmienite z wyglądu bo w rzeczywistości nie mogę jeść co mnie aż złości bo mam nawyki pospolite moje dziwne postanowienie to stan zawinionej pokuty wychodzimy w góry - me buty zasługują na wyróżnienie woda zimna w górskim jeziorze nie obchodzimy go wokoło lecz błądzimy po chłodnym borze wybraliśmy za długą drogę znów dobre jedzenie - wesoło a mnie smutno bo jeść nie mogę