z Nowego Sadu do Belgradu droga prowadzi przez śmietnisko przy którym jest ludzkie siedlisko z odorem jadu z wodospadu przekroczone wyobrażenia o braku godności na krocie o hołocie w moralnym błocie o brutalności poniżenia a trochę dalej klub jachtowy więc dopływamy do pomostu chcemy im grzecznie dać po prostu nasz protest antytoksynowy poważnie nikt go nie traktuje tak się tu mieszka i pracuje