Sonet na pożegnanie lata

lato odchodzi po cichutku
wpierw tramwajem potem pociągiem
autobusem w górę wyciągiem
na końcu pieszo aż do skutku

ten skutek to zbolałe kości
z krupnikiem nad górskim jeziorem
i tajemnie zamglonym borem
w czasie powrotu z wysokości

górskie ścieżki bardziej zawiłe
jak zawsze niż przewidywania
ale jak całe lato miłe

słońce oświetla bukiet letni
dla jesieni do powitania
mróz nadejście zimy uświetni

Jan Stanisław Skorupski
Talalpsee, 20 września 2008



» Cykl sonetów babiego lata

» Babie lato