spotkałem znów Hansa Christiana z jego żoną Heinke po drodze traktuję pewne rzeczy srodze tamta rzecz była nieudana przyjemnie było - nie przeklinam zapraszał na wspólne pisanie a właściwie na malowanie przy nim "nula horo" wspominam pójdę i napiszę na płótnie to co mi siedzi na wątrobie może sprowokuję tym kłótnie wszak zastój wiedzie do marazmu kto marzy o taniej ozdobie temu brakuje entuzjazmu