wzruszony podziwiam z ukrycia jak Zbyszek Dobrzyński w euforii ułożył ze strzępków historii odległą baśń mojego życia mnie tam nie ma a jednak jestem w podcieniach sławy dostojników wśród których nie brak obłudników protest wyrażam skromnym gestem podziwiam talent postrzegania i komponowania detali w subtelności słownego drgania przeciwnicy i przyjaciele tak samo są wielcy jak mali zgubieni jak diament w popiele